No i stało się ... Sesja na którą umawiałyśmy się z Asią, chyba od października zeszłego roku doszła do skutku. Nie wiem kto był bardziej zestresowany, ona czy ja, ale po kilku zdjęciach atmosfera się rozluźniła ;)
A oto efekty naszej pracy:
I co o nich sądzicie?